Tekst alternatywny
  • Home
    • Kalendarz imprez amatorskich
    • Kalkulator stref treningowych
    • Zadaj pytanie
  • Velominati
    • Wersja polska
  • Trening
    • O mnie
    • Strava
    • Moje wyniki
  • Sprzęt
    • Mój garaż
  • Zdrowie i dieta
    • Zdrowie
    • Dieta
    • Suplementacja

Trzymaj Koło

Skoro już pojawiam się w Karkonoszach to nie ma innej opcji jak zostać na weekend i w niedzielę dzień po czasówce zrobić coś specjalnego. Rok temu właśnie w ten dzień zrobiłem słynną już Koronę Karkonoszy.
Jeśli Karkonosze i „coś specjalnego” to tylko opcja jazdy po Czechach. W tym roku jak przyjechałem do Kotliny Jeleniogórskiej to spojrzenie na góry nie napawało optymizmem, na szczytach pełno śniegu. To trochę blokowało moje konkretne plany pojechania tak, żeby wyżej się nie dało :P



Jednak mamy XXI wiek i to trochę ułatwia sprawę, najważniejsze dla mnie było, czy moja ukochana Przełęcz Karkonoska jest przejezdna. Jak to sprawdzić w obecnych czasach ? Wystarczy wejść na Stravę i zobaczyć czy ktoś ostatnio zrobił dany segment. Tak się złożyło, że jakiś Czech dwa dni wcześniej wjechał na Karkonoską i zrobił to równym tempem, co oznaczało, że śniegu na szosie nie ma :)

Tak więc plan już był jasny, jadę na Odrodzenie, zjeżdżam do Czech, a dalej się zobaczy...

Niedziela, 6 rano, dzwoni budzik, ciężko przecieram niewyspane oczy, wsuwam na siłę już przygotowaną owsiankę, piję poranną kawę i zaczynam szykowanie do wyjazdu.
Spojrzenie za okno, niestety pogoda się pogorszyła ale nie ma co narzekać, 12 stopni i brak deszczu, to że nie widać gór jakoś bardzo mnie nie martwi...


Ubieram się na krótko, z rękawkami, nakolannikami (Bogu dzięki, że je założyłem) i kamizelką. Nogi smaruję dość mocno rozgrzewającą maścią Sporstbalm, za co będę dziś wielokrotnie sobie dziękował, biorę bidony, wsiadam na rower i ruszam :)

Od początku bardzo spokojnie, przede mną długi etap, trzeba oszczędzać nogę. Nie mija 10 minut i już zaczynam wspinaczkę na pierwszy podjazd kategorii HC, osławioną Przełęcz Karkonoską, podjazd którego zdobycie, kilka lat temu, było dla mnie tylko marzeniem. Góra, która oddziela chłopców od mężczyzn...
Oczywiście wybieram wariant trudniejszy, czyli lecę przez Przesiekę, długo trzyma równe nachylenie, zabawa zaczyna się zaraz po minięciu schroniska Chybotek, po wjeździe do lasu, z każdym kolejnym metrem jest coraz trudniej i tak, aż do Drogi Sudeckiej, z której zaczyna się ostateczny atak na szczyt.



Końcówka kwietnia to u mnie swego rodzaju rytuał, zawsze pojawiam się w Podgórzynie naCzasówce Sudeckiej, walcząc z innymi Mastersami o pudło (takie kwietniowe sprawdzenie gdzie jestem z formą). Kto mnie zna ten wie, że uphille to dla mnie woda na młyn. W tym roku nie było inaczej, tym razem skończyło się na drugim miejscu, ale nie o tym w zasadzie chciałem pisać...


Jestem Mikołaj (lub jak kto woli Virenque – taką mam ksywkę, a jeśli nie domyślasz się skąd się wzięła to weź się człowieku ogarnij ;). Możesz mnie znać z różnych kolarskich imprez amatorskich, treningów, czy nawet z sieci. Kolarstwo od kilku lat jest moją wielką pasją. Starając się być coraz lepszym, na własnym organizmie testowałem większość możliwych pomysłów.

Jestem całkowitym amatorem, który musi łączyć sport z życiem osobistym, a łatwe to nie jest, bo pracuję na pełen etat, mam żonę i małego synka. I właśnie dlatego piszę tego bloga, żeby podobnym zapaleńcom ułatwić trochę przygodę z kolarstwem. Przy takim natłoku zajęć nie ma czasu na eksperymenty.

Co ważne, zacząłem jeździć stosunkowo niedawno, bo w roku 2007, sami możecie ocenić czy widać u mnie progres ;) Pamiętam jak dziś moją pierwszą ustawkę na Obornickim w Poznaniu... urwali mnie zaraz po wyjeździe z miasta...


Zachęcam do kontaktu, jeśli masz jakieś pytania lub propozycj




Dobry wyścig
Jest gitara


About Me

Mikołaj Szewczyk "Virenque"
Możesz mnie znać z różnych kolarskich imprez amatorskich, treningów, czy nawet z sieci. Kolarstwo od kilku lat jest moją wielką pasją. Starając się być coraz lepszym, na własnym organizmie testowałem większość możliwych pomysłów. więcej...
Labels
  • label

Advertisment

Instagram

Facebook

Popular Posts

  • Testowo
    Skoro już pojawiam się w  Karkonoszach  to nie ma innej opcji jak zostać na weekend i w niedzielę dzień po czasówce zrobić coś specjalnego....
  • Jestem kolarzem
    Dobry wyścig
  • Vodice
    Jest gitara
  • Tak tak
    Końcówka kwietnia to u mnie swego rodzaju rytuał, zawsze pojawiam się w  Podgórzynie  na Czasówce Sudeckiej , walcząc z innymi Mastersam...
  • Tak jest
  • O mnie
    Jestem  Mikołaj  (lub jak kto woli  Virenque  – taką mam ksywkę, a jeśli nie domyślasz się skąd się wzięła to weź się człowieku ogarn...
  • Strona główna
Created by ThemeXpose. All Rights Reserved.